Add parallel Print Page Options

I znowu zaczął nauczać nad morzem. Zgromadził się wokół niego wielki tłum, tak że wszedłszy do łodzi, siedział w niej na morzu, a wszyscy ludzie byli na brzegu.

A on nauczał ich wielu rzeczy w przypowieściach i mówił do nich w swojej nauce:

Słuchajcie! Oto siewca wyszedł siać.

A gdy siał, jedno padło przy drodze, a ptaki niebieskie przyleciały i wydziobały je.

Inne padło na miejsca skaliste, gdzie nie miało wiele ziemi, i szybko wzeszło, bo ziemia nie była głęboka.

A gdy słońce wzeszło, wypaliło je, a ponieważ nie miało korzenia, uschło.

Inne zaś padło między ciernie, a ciernie wyrosły i zagłuszyły je, i nie wydało owocu.

A inne padło na dobrą ziemię i wydało bujnie wschodzący i rosnący owoc: jedno trzydziestokrotny, inne sześćdziesięciokrotny, a jeszcze inne stokrotny.

I mówił im: Kto ma uszy do słuchania, niech słucha.

10 A gdy był sam, pytali go ci, którzy przy nim byli z dwunastoma, o tę przypowieść.

11 A on im odpowiedział: Wam dano poznać tajemnicę królestwa Bożego. Tym zaś, którzy są na zewnątrz, wszystko podaje się w przypowieściach;

12 Aby patrząc, patrzyli, a nie widzieli i słysząc, słyszeli, a nie zrozumieli, by się czasem nie nawrócili i nie były im przebaczone grzechy.

13 I powiedział do nich: Nie rozumiecie tej przypowieści? Jakże więc zrozumiecie wszystkie inne przypowieści?

14 Siewca sieje słowo.

15 A ci przy drodze są tymi, którym sieje się słowo, ale gdy usłyszą, zaraz przychodzi szatan i wybiera słowo zasiane w ich sercach.

16 Podobnie ci, którzy zostali posiani na miejscach skalistych, są tymi, którzy, gdy usłyszą słowo, natychmiast je z radością przyjmują;

17 Jednak nie mają w sobie korzenia, lecz trwają do czasu. Potem, gdy przychodzi ucisk albo prześladowanie z powodu słowa, zaraz się gorszą.

18 A ci, którzy zostali posiani między cierniami, są tymi, którzy słuchają słowa;

19 Lecz troski tego świata, ułuda bogactwa i żądze innych rzeczy wchodzą i zagłuszają słowo, i staje się bezowocne.

20 Ci zaś, którzy zostali posiani na dobrej ziemi, są tymi, którzy słuchają słowa, przyjmują je i przynoszą owoc: jedni trzydziestokrotny, inni sześćdziesięciokrotny, a jeszcze inni stokrotny.

21 Ponadto mówił im: Czy przynosi się świecę, aby wstawić ją pod naczynie albo pod łóżko? Czy nie po to, aby ją postawić na świeczniku?

22 Nie ma bowiem nic tajemnego, co by nie miało być ujawnione ani nic ukrytego, co by nie miało wyjść na jaw.

23 Jeśli ktoś ma uszy do słuchania, niech słucha.

24 I powiedział do nich: Uważajcie na to, czego słuchacie. Jaką miarą mierzycie, taką będzie wam odmierzone, a wam, którzy słuchacie, zostanie jeszcze dodane.

25 Kto bowiem ma, będzie mu dodane, a kto nie ma, zostanie mu zabrane nawet to, co ma.

26 I mówił: Z królestwem Bożym jest tak, jak gdyby człowiek wrzucił ziarno w ziemię.

27 Czy śpi, czy wstaje, we dnie i w nocy, ziarno wschodzi i rośnie, a on nie wie jak.

28 Bo ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie.

29 A gdy plon dojrzeje, on zaraz zapuszcza sierp, bo nadeszło żniwo.

30 Powiedział jeszcze: Do czego przyrównamy królestwo Boże albo jaką przypowieścią je wyrazimy?

31 Jest jak ziarno gorczycy, które, gdy zostaje wsiane w ziemię, jest najmniejsze ze wszystkich nasion na ziemi.

32 Lecz wsiane wyrasta i staje się większe od wszystkich jarzyn, i wypuszcza wielkie gałęzie, tak że ptaki niebieskie mogą się gnieździć w jego cieniu.

33 I w wielu takich przypowieściach mówił im słowo, stosownie do tego, jak mogli słuchać.

34 A bez przypowieści nie mówił do nich. Na osobności zaś wykładał wszystko swoim uczniom.

35 Tego samego dnia, gdy nastał wieczór, powiedział do nich: Przeprawmy się na drugą stronę.

36 A gdy odprawili tłum, wzięli go ze sobą, tak jak był w łodzi. Towarzyszyły mu też inne łódki.

37 Wtedy zerwał się gwałtowny wicher i fale uderzały w łódź, tak że już się napełniała.

38 A on spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Obudzili go więc i mówili do niego: Nauczycielu, nie obchodzi cię, że giniemy?

39 Wówczas wstał, zgromił wiatr i powiedział do morza: Milcz i uspokój się! I ustał wiatr, i nastała wielka cisza.

40 Wtedy powiedział do nich: Czemu się tak boicie? Jak to jest, że nie macie wiary?

41 I ogarnął ich wielki strach, i mówili jeden do drugiego: Kim on jest, że nawet wiatr i morze są mu posłuszne?

Przypowieść o siewcy

Jezus ponownie zaczął nauczać nad jeziorem. Skupił się wokół Niego tak nieprzebrany tłum, że musiał wsiąść do łodzi i odpłynąć nieco od brzegu. Wszyscy zgromadzeni stali natomiast na lądzie. Wtedy korzystając z przykładów uczył ich o wielu rzeczach. Kierował do nich takie słowa:

Posłuchajcie uważnie! Pewien siewca wyszedł obsiać pole. Gdy siał, jedno ziarno padło na pobocze. Wówczas przyleciały ptaki i zjadły je. Inne trafiło na grunt skalisty. Wzeszło szybko, bo gleba nie była głęboka. Gdy jednak podniosło się słońce, zwiędło, a ponieważ miało słaby korzeń, uschło. Inne z kolei wpadło w cierniste zarośla; te wyrosły i zdusiły je, tak że nie wydało plonu. Inne wreszcie ziarna padły na dobrą ziemię. Wzeszły one, wyrosły i wydały plon trzydziestokrotny, sześćdziesięciokrotny i stokrotny. I podkreślił: Kto ma uszy, aby słuchać, niech rozważy moje słowa.

10 Potem, już na osobności, ci, którzy wraz z Dwunastoma byli wokół Niego, zaczęli Go pytać o znaczenie tych przykładów.

11 I powiedział im: Wam powierzono Tajemnicę Królestwa Bożego; tamtym natomiast, ludziom spoza waszego kręgu, na wszystko podaje się przykład,

12 aby patrząc, widzieli, lecz nie zobaczyli;
i słuchając, słyszeli, lecz nie kojarzyli,
żeby się czasem nie nawrócili

i nie doznali przebaczenia.

13 Nie rozumiecie tego przykładu? — zapytał. — Jak zatem zrozumiecie wszystkie inne? 14 Siewca to ktoś, kto rozsiewa Słowo. 15 Ludzie podobni do ziarna przy drodze to ci, do których przychodzi szatan i natychmiast wybiera to, co właśnie zostało w nich zasiane. 16 Ludzie podobni do ziarna na skalistym gruncie to ci, którzy po usłyszeniu Słowa szybko i chętnie je przyjmują, 17 ale brak im korzenia, są niestali, i gdy z powodu Słowa dochodzi do ucisku lub prześladowania, szybko się odwracają. 18 Ludzie podobni do ziarna pośród cierni to ci, którzy usłyszeli Słowo, 19 lecz troski tego wieku, zwodnicze uroki bogactwa i pożądanie innych spraw wkraczają i zagłuszają Słowo, tak że nie wydaje plonu. 20 Natomiast ludzie przypominający urodzajną ziemię to ci, którzy słuchają Słowa, są mu posłuszni i wydają plon, jedni trzydziestokrotny, drudzy sześćdziesięciokrotny, a jeszcze inni stokrotny.

Przypowieść o lampie

21 Potem przemówił do nich: Czy lampę przynosi się po to, by ją postawić pod łóżkiem albo przykryć garnkiem?[a] Czy raczej nie po to, by ją postawić na świeczniku? 22 Bo wszystko, co ukryte, stanie się widoczne, i wszystko, co niejawne, ujrzy światło dzienne. 23 Kto ma uszy, aby słuchać, niech rozważy moje słowa!

24 I ciągnął dalej: Uważajcie, czego słuchacie! Jaką miarą mierzycie, taką wam odmierzą, a nawet dodadzą. 25 Ten, kto ma, otrzyma jeszcze więcej, a temu, kto nie ma, zabiorą i to, co ma.

Przypowieść o wzroście ziarna

26 Królestwo Boże — nauczał dalej Jezus — przypomina człowieka, który rzuca ziarno w ziemię. 27 Czy on śpi, czy wstaje w dzień i w nocy, ziarno kiełkuje i rośnie, a on nie wie jak. 28 Ziemia bowiem sama z siebie wydaje plon: najpierw trawę, potem kłos, w końcu pełne zboże w kłosie. 29 A gdy plon dojrzeje, chwyta się za sierp, gdyż nadeszło żniwo.

Przypowieść o ziarnie gorczycy

30 Jezus mówił dalej: Do czego porównamy Królestwo Boże lub w jaką przypowieść je ujmiemy? 31 Jest ono jak ziarno gorczycy, które jest mniejsze od innych nasion wysiewanych na zagonie. 32 Jednak po zasianiu wyrasta i staje się większe niż pozostałe jarzyny; przy tym wypuszcza tak pełne liści gałęzie, że w jego cieniu ptaki mogą budować sobie gniazda.

33 Korzystając z wielu podobnych przykładów Jezus miał zwyczaj głosić Słowo stosownie do tego, na ile Jego słuchacze mogli je zrozumieć. 34 Przemawiał więc tylko w przypowieściach, które na osobności wykładał swoim uczniom.

Władza Jezusa nad żywiołami

35 Tego samego dnia, wraz z nastaniem wieczoru, polecił im: Przeprawmy się na drugą stronę jeziora. 36 Pozostawili więc tłum i odpłynęli z Nim tak jak siedział, a towarzyszyły Mu inne łodzie. 37 Wtem rozszalała się wielka burza. Zerwał się wiatr. Fale biły w łódź z taką siłą, że woda wypełniała już wnętrze.

38 On tymczasem był na rufie i spał na podgłówku. Obudzili Go więc i wołają: Nauczycielu, nie obchodzi Cię to, że giniemy?

39 Wtedy On wstał, stłumił wiatr i powiedział do rozszalałej toni: Cisza! Uspokój się! I ustał wiatr — i zapanowała wielka cisza. 40 Wówczas zwrócił się do nich: Dlaczego brak wam odwagi? Wciąż jeszcze nie macie wiary?

41 A ich ogarnął wielki strach, tak że zaczęli mówić jeden do drugiego: Kim On jest, że nawet wiatr i wzburzone wody są Mu posłuszne?

Footnotes

  1. Marek 4:21 Lub: pod miarą do ziarna.